niedziela, 30 grudnia 2012

Retrospekcja nr 3

    Chce mi zrobic na zlosc. Nasmiewa sie i wyciaga zdjecia zakopane w szafie-komentuje. Czasem sama robie sobie na zlosc i wyciagam pamiatki skryte w pudelku na polce.Wsrod nich jest tez czapka policyjna. Przyjemnosc Jego poznania mialam dawno temu. Bylam glupia, ale nie naiwna Bylam bardziej rozrywkowa i sklonna do dziwnych zachowan. On byl Wlochem. Policjant. Jakies 195,  piekna figura i oczy. Mial 28 lat. Troche lysial tlumaczyl to noszeniem kasku, czapki...Zaraz po Swietach Wielkanocnych. Stol, swiecone, zielony obrus i szalona kolezanka mamy. Dzwonek do drzwi. Wchodzi wysoki mezczyzna. Rutyna- spisuje ile sztuk mieszka, co robia...Czestujemy Go. Polskie- smakuje mu. Kolezanka mamy- otwarta. Wymiana numerow. Spotkanie. On zenujacy angielski- ja zenujacy wloski, ale milo spedzamy czas. Proponuje wycieczke. Kazda by sie zgodzila- jestem jak kazda.
  Przygotowal jedzenie, przyjechal, grzeczny, slodki i caly dla mnie-naprawde pieknie pachanial-prefumy Roma-polecam.  Emocje-czuje sie troche jak mala dziewczynka. Idziemy trzymamy sie za rece.  Piekna okolica- gory. Jezioro Lago Maggiore. Wchodzimy na gore. Widze 3 jeziora na raz w tym Lago Maggiore. Po chwili calowania widze tez rozpinajacy sie rozporek. Moje zazenowanie... Glupio mi, ale to facet. Mowi, ze nie mieszka sam. Chce zebym kogos poznala. Wjezdzamy na podworze. Wita mnie Jego ojciec. Lapie mnie palcami za policzek i mowi: cara, cara, bella, bella. Do dzis pamietam Jego dlonie i dotyk. Chyba najwieksze i najmilsze jakie widzialam. Do dzis pamietam tez widok penisa Wlocha na gorze. Tez najwiekszy jaki widzilam (tez mial duze dlonie jak tata).On oporowadza mnie po obejsciu - tak moge to nazwac. Pomimo, ze policjant, ma 2 krowy, ktore mieszkaja prawie na polu pod zadaszeniem, kroliki, kury, pies biega kolo nas. Jestem w szoku. Pierwszy raz widze stary wloski dom. Z kuchni i salonu trzeba wyjsc na pole, aby wyjsc po schodach na wyzsze pietro domu- do jego pokoju. Pokazuje mi wszystko, co ma. Mysle otwarci ludzie. Mieszkaja we dwojke. W kuchni czysto. W jadalni zdjecia ojca(tez byl policjantem) z polowania, z mlodosci, ze slubu. Robia jedzenie. Jemy wspolnie. Czuje sie troche jak dziecko, jak jakis specjalny gosc. Odwozi mnie do domu.To nie nasze ostanie spotkanie i nie ostani opis zwiazny z Onym ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz