niedziela, 17 lutego 2013

Spotkanie nr 7


Jeżeli mogłabym zamienić  się w żabę ,łosia, jelenia lub inne zwierzę- dawno bym to zrobiła. Selekcja i dobór partnerów w naturze jest czymś naturalnym. Prostym. Zero złożoności. Samiec podchodzi- zaleca się, ona przyjmuje- szybki sex- zostają  na resztę życia lub każde odchodzi w swoją stronę- patrz 99% gatunków.  Niektórzy ludzie potrafią być jak zwierzęta- zazdroszczę. Większość kieruje się uczuciem- zostaje z drugą osobą-zazdroszczę. U mnie nie ma, ani strony zwierzęcej, ani ludzkiej. Nie ma zwierzęcej dzikości, ani ludzkiego ciepła i przywiązania do drugiej osoby. Obojętność. Mogę się śmiać, rozmawiać z setkami mężczyzn. Nie odważę się na powielić zachowanie zwierząt. Nie odważę się na próbę bycia z kimś.  Takich ludzi jak ja jest więcej. Ostatnio poznałam jednego z nich. Ma 34lata. Kariera, kasa, super auto, zero gustu, nawet przystojny- podkreślając nawet.  Pierwsze spotkanie- bajka. Drugie spotkanie- koniec bajki. Pierwsze spotkanie- Kraków, drugie- pojechałam do Katowic. W Krakowie spodobaliśmy się sobie- mnie jego charakter- jemu moja fizyczność- chyba?. W Katowicach-  spędziłam cudowny dzień, ale przestraszyłam faceta. Mam wspaniałą zaletę, że ludzie nie wiedzą, kiedy żartuję. Czasem ten żart to prawda, a czasem prawda to żart. Granica często mi się zaciera. Jemu po powiedzeniu, że szukam dawcy, zaproponowaniu hotelu, skomentowaniu jego stroju, wypicia swojego i jego piwa – granica zatarła się. Przestałam być istotna. Rozumiem i nie żałuję. Facet w golfie pijący piwo- a raczej 1/8 piwa przez rurkę- odpada. Odprowadził mnie na dworzec. Moja głupota i utrata poczucia czasu doprowadziła do przegapienia wszelkich środków komunikacji pozwalających mi wrócić do domu. Honor nie pozwolił na odezwanie się do Pana P. Wróciłam do knajpy na jeszcze jedno piwo- odszukali mnie dwaj sympatyczni umilacze czasu. Po zamknięciu knajpki do godziny 3; 24 spałam na dworcu w Katowicach. Czy żałuję dnia? NIE- był piękny, czy żałuję swoich słów- NIE- wiem, że nic z tego by nie było. Jednego czego żałuję to że widzę świat w bieli i czerni, a nie szarościach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz