wtorek, 12 lutego 2013

Retrospekcja nr 6

Czasem przytrafia nam się co przy okazji, coś czego nie oczekujemy, ale coś na coś bardzo czekamy. Okazja- pielgrzymka- nie oczekiwałam, że znajdę kogoś na kogo już od jakiegoś czasu czekam. Jednak, pomimo wszystko taka osoba się znalazła. Już w drugim dniu. Wysoki, przystojny, szedł sam. Podryw na jabłko. Powiódł się. Po godzinie rozmowy zaproponował, że ma znajomych z zeszłego roku i oni załatwiają spanie.Cud. Mam wybór- iść z nieznajomym z pielgrzymki, czy spać ku mojej uciesze znowu z bandą  "braci" w pustostanie. Wybrałam Jego. Na początku czułam się nieswojo. Jak dziękować? Jak się zachować? Obawy były niepotrzebne. Wspaniała gościna i śniadanie- nie wspominając Pana Domu. Kolejny dzień z Nim. Cud. Opiekun niepełnosprawnej siostry, silny, dbający o siebie, religijny z zasadami moralnymi. 
Rozmowa, a nawet flirt. Piękny dzień. Druga noc. Śpimy wszyscy u jednego ze znajomych. Żart- odebrany przez niego ostro, że mielibyśmy razem spać. Zastanawiające. Towarzysze pokazują zdjęcia. Pewien wyjazd. Na zdjęciach On z pewną dziewczyną- też była w tym roku na pielgrzymce. Nic szczególnego. Nie zrobiło to na mnie wrażenia. Miły, dlaczego nie. Nie jestem jedna. Wydało mi się to normalne. Nienormalnym natomiast było to, iż On lubi rozkochiwać w sobie kobiety. Kobieta za zdjęcia okazała się pielgrzymkową zdobyczą z zeszłego roku. Ujawnia się Jego charakter i liczne wady. Modli się przed jedzeniem, by potem krzyczeć. Furiat. Szuka ideału kobiety. Jest z nami jego znajoma. Ciągnie ich do siebie. W podobnym wieku. Blisko siebie mieszkają. Nie są razem, bo powiedział Jej, że ma  małe piersi...Siostrą zajmuje się bardziej na pokaz. Atmosfera się psuje. Zostają Jego znajomi. Mogę napisać, że obcy ludzie stali się bardziej moimi znajomymi niż Jego. Wiem, że cała sytuacja doprowadza Go do pogorszenia humoru. Nie lubi kobiet takich jak ja. Na koniec napiszę iż nie martwiłam się jego zachowaniem. Przez kolejne dni spędziłam piękny czas. Historia jaką przeżyłam dała mi do myślenia. Wszyscy jesteśmy ludźmi. Możesz się modlić, iść na pielgrzymkę nawet na kolanach z plecakiem pełnym kamieni. Możesz też grzeszyć i nie być wcale lepszym od innych. Myślę, że kształtuje nas nie religia, ale etyka- nasza moralność. Bóg jest dobry, ale nie oznacza to, że osoba która w Niego gorliwie wierzy też jest dobra....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz