poniedziałek, 4 lutego 2013

Spotkanie nr 6

Pani Nikt musi to napisać- udane spotkanie. Dobre towarzystwo,dobre piwo, dobry humor spowodowany piwem i towarzystwem. Niestety pod wpływem piwa i towarzystwa mój słowotok...Obiektem pożądania
był  Pan M.- według mojej skali normalny facet (choć moja skala normalności jest bardzo szeroka). Nie jest maniakiem seksualnym (choć jego upodobaniem są pończochy), popapranym artystą, bezrobotnym dodam do tego zalety takie jak: pracowitość(ją zakładam), przyjazne usposobienie, wręcz z kobiecą delikatnością wyrażał swoje opinie. Plus- dociekliwość, zainteresowanie rozmową-?, 58 m na kredyt, auto i chyba naturalność- bezcenna. Co do wyglądu: zawyżył wzrost- bezczelny kłamca, nosi okulary, brzydko ogolony, ale dobrze ubrany- Pan Levis,  nie było widać ( czego- nasza tajemnica), kolczyk w  brwi, języku ( choć nie widziałam- ta wstydliwość), przejmuje się zakolami. Należy do osób wykształconych, nienudnych, z ze specyficznym poczuciem humoru- czułam się przy nim dobrze. O spotkaniu- standard- piwo- drugie piwo. House of Beer, Non Iron, roztopy i piękny wieczór. W powietrzu wiosna-czuć szczęście. W knajpach znajomi, parki- ciekawe dla ilu to pierwsze i ostatnie spotkanie. Pozostało moje uczucie, że w pewien sposób zachowałam się dziwacznie. Nie wiem na kogo wyszłam, ale na pewno nie na normalną osobę. Muszę się nauczyć: więcej patrzyć w oczy, zachować większy dystans, milej odpowiadać i znaleźć pracę,  aby wyjść na minimalnie ambitną. Najważniejsze- więcej powściągliwości. Koniec o mnie-czyli o Pani Nikt. Pan M- jako pierwszy przed spotkaniem wiedział o blogu. Chyba trochę go przerażałam, ale przemawiała na moją korzyść zwykła ludzka ciekawość. Reasumując chciał się spotkać. W mojej głowie szukam tego przyczyny. Konkluzja: .Może mężczyźni nie zawsze szukają normalnych kobiet?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz