środa, 25 września 2013

Spotkanie nr 13 rozwój wydarzeń

Jest ciąg dalszy. Szybko go opiszę. Jest smutnie. Smutniejsze niż to, że jest stary... Napisałam do Niego. Musiałam. Odpisał. Nic znaczącego. Za parę sekund dostaję drugą wiadomość...Nieznany numer z kierunkowym + 55... Czytam- od Niego-  Tłumaczy, że w związku z pracą jest za granicą i podał skype... Sprawdzam numer kierunkowy- BRAZYLIA. Zwątpiłam. Wysłałam wiadomość na skypie. Nie odpisał. Dwa dni. Tyle było mu potrzebne, aby mi odpisać. Nasza rozmowa- godzina. Dowiedziałam się .... jest Żydem, jest adwokatem, jest w separacji z żoną- nie ma dzieci. Wyczuwam, że jest kulturalny, wspaniały (oczywiście, że to sobie wmawiam). Wraca z początkiem października do Włoch- na krótko potem wraca do Brazyli....chce się spotkać. Jest do 7 października. Ja wracam z Polski 8 października . Jeden dzień. Jeden pieprzony dzień. Przeznaczenie- nie spotkać się.... Najdziwniejsze, że napisałam dzień przed jego urodzinami. Można powiedzieć, że jestem jego niespodzianką...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz